Pieniądze w obrocie nieruchomościami

Zarabianie na nieruchomościach nie jest dzisiaj proste ani przyjemne i wielu deweloperów mających otwarte inwestycje w największych miastach Europy poważnie rozważa wycofanie się ze wszystkich placów budowy. Kłopotem jest przede wszystkim spadek popytu na mieszkania. Oczywiście nieruchomości zawsze należały do głównych celów inwestycyjnych kapitału spekulacyjnego a także banków i funduszów inwestycyjnych. Dlatego nie brakowało miliardów krążących wokół firm budowlanych i innych podmiotów zarabiających na wzroście sprzedaży mieszkań. Razem z pojawiającymi się wciąż mieszkaniami rośnie przecież sprzedaż mebli, wzrasta zapotrzebowanie na usługi remontowe, co naturalnie zwiększa zatrudnienie w tym sektorze i wspiera małe przedsiębiorstwa lokalne specjalizujące się w wykończeniach i pracach remontowych, hydraulicznych czy elektryce. Niestety aby większość młodych rodzin mogła pozwolić sobie na kupno nowoczesnego mieszkania, konieczna jest pomoc z banku. Kredyty hipoteczne w niejednym kraju wzięły na siebie cały ciężar przekazania nieruchomości w ręce nowych rodzin. Oczywiście wszystko to ma pozytywny wpływ na krajową koniunkturę oraz wyniki makroekonomiczne, dopóki jednak rodziny te nie spóźniają się ze spłatą kredytów. Teraz niestety banki obawiają się o wypłacalność klientów i niechętnie udzielają pożyczek na mieszkania.