Rozwój rynków mieszkaniowych

Załamanie rynków finansowych ma aktualnie kolosalne rozmiary a możliwe, że jeszcze niejednokrotnie dojdzie do stanowczego załamania się koniunktury wielkich gospodarek. Tak było w przypadku krachu na amerykańskim rynku – to on uznawany jest po dziś dzień za początek całej współczesnej recesji. A tamtejsze załamanie z kolei wynikało przede wszystkim z ogromnych spekulacji na rynku nieruchomości. W USA bańka spekulacyjna urosła dekadami do spektakularnych rozmiarów i z tego względu chwila załamania się rynku pracy i spowolnienie w przemyśle pociągnęło za sobą nie setki, nie tysiące nawet, a setki tysięcy nieuchronnie bankrutujących rodzin. Niektóre z nich po wielkim szoku i sprzedaży większości majątku, znalezieniu dodatkowej pracy – o ile było to w ogóle możliwe – wychodzili na prostą. Ale tysiące rodzin już w miesiąc po stracie pracy czy chorobie jednego z członków traciły finansowe możliwości pokrycia wszystkich należności. I tak nagle banki straciły swoje regularne zyski, brak aktywów natychmiast zaalarmował rynki finansowe, notowania na giełdzie zaczęły spadać. Na rynku nieruchomości natomiast pojawiły się rzecz jasna tysiące nowych lub prawie nowych mieszkań i domów, których właściciele musieli je opuścić, ponieważ ich cena nie starczyłaby nawet na pokrycie połowy kredytu hipotecznego.