Wzloty i upadki deweloperów

Problemy współczesnych banków coraz częściej wymagają przede wszystkim z braku odpowiednich instrumentów pomocowych, które zabezpieczałyby lepiej tych kredytobiorców, którym nagle grunt usuwa się spod nóg i konieczne jest wprowadzanie ostrych oszczędności, czasami z uszczerbkiem dla innych zobowiązań finansowych. W najgorszej sytuacji są te społeczeństwa, które nauczyły się bardzo mocno wykorzystywać usługi bankowe, kredyty i pożyczki, poprawiając swój standard życia, ale zwiększając jednocześnie comiesięczne obciążenia budżetowe. Dlatego gdy nagle ludziom zaczęto wręczać wypowiedzenia a kolejne korporacje zaczęły wycofywać swój kapitał z rynków, kredytobiorcy pozostali bez zabezpieczenia a największą grupą dłużników naturalnie stali się ci, którzy wzięli kredyt hipoteczny na mieszkanie. Nieruchomości sprzedawane są w większości rozwijających się krajów wyłącznie na kredyt i nie byłoby w tym nic złego, gdyby faktyczna wartość nieruchomości zgadzała się z pieniędzmi pożyczonymi przez banki i gdyby ludzie nie tracili pracy i nie musieli zwlekać z ratami aż do całkowitej utraty płynności finansowej. W takim potrzasku kredytowym znajduje się coraz więcej młodych rodzin, dla których kupno mieszkania miało być cudownym wydarzeniem. Ale nie przewidzieli, że po latach wpływy na konto mogą nie być już takie duże.